Nie, nie da się przewidzieć, czy twój ośmiolatek jest nowym Messim

Aloys Wijnker jest nowym menedżerem polityki piłkarskiej w KNVB. Dla wszystkich profesjonalnych klubów i skautów były trener młodzieżowy AZ i Vitesse ma niewygodne przesłanie: nie, nie ma sensu skautować ośmio- lub dziewięcioletnich piłkarzy. Sami sobie wychowajcie swoje drużyny młodzieżowe: pomagajcie klubom piłkarskim w regionie w treningu młodzieżowym, a przede wszystkim: bądźcie cierpliwi.

To kolejne moje tłumaczenie tekstu Michiela De Hooga z De Correspondent. Dyskutowałem ostatnio na Twitterze z Przemkiem Zychem z Akademii Legii o opisywanym przeze mnie modelu AIK. Nie da się ukryć, że część zmian w Holandii jest także inspirowana tym, co dzieje się w AIKu, czego dowodem może być to wideo, na którym wysłannicy KNVB opowiadają o swojej wizycie w Sztokholmie. Przemek pisał, że model ten jest obecnie nierealny do realizacji w Warszawie, ale dało się zrozumieć, że sieć klubów partnerskich pracujących na rzecz dużego gracza jest czymś, co w Legii byłoby mile widziane. Tak właśnie było w kierowanym przez Wijnkera AZ. Ciekawe, czy ewentualny sukces zmian w holenderskiej piłce (na efekty niestety będzie trzeba czekać latami) zainspiruje też do zmian w myśleniu i działaniu kluby w Polsce.


Jedną z rzeczy, których Aloys Wijnker nie rozumie w piłce nożnej jest to, że dorośli mężczyźni mogą zarabiać pieniądze, oceniając piłkarskie działania siedmio- i ośmioletnich chłopców.

Teraz Wijnker – szef treningu młodzieżowego w Vitesse, a od następnego sezonu kierownik ds. polityki piłkarskiej w KNVB – uważa za dziwne, że profesjonalne kluby piłkarskie i tak mają drużyny w tych kategoriach wiekowych.

Aloys Wijnker

Jest przerażony „popieprzonymi scenami, rodziców, wujków i ciotek, którzy są zestresowani na boisku, ponieważ ich ośmioletni chłopiec gra „ważny mecz” z, powiedzmy, PSV”.

Ośmioletni chłopcy nie grają ważnych meczów”, mówi.

Ale jeszcze bardziej zdumiewa go to, że kluby skautują siedmiolatków. Kiedy więc na początku ubiegłego roku oglądał mecz Vitesse U9, a na skraju boiska widział skauta z Ajaxu, podszedł do niego i zapytał.

„Powiedziałem, czy ty na serio jesteś tu w pracy? Naprawdę zamierzasz zabrać ośmio- czy dziewięcioletniego chłopca do Amsterdamu?

„Nie, nie, nie,” powiedział. „Jestem tu, by mapować graczy.

Powiedziałem: Mapować? Mapować do czego?”

„Chcemy po prostu wiedzieć, kto gdzie gra.”

„Jeśli stoisz tutaj, na meczu U14, rozumiem to. Nie podoba mi się to, ale rozumiem to. Ale 8-letni chłopcy? Wyjaśnij mi to. Czy to ma sens?

Skaut miał niewiele do powiedzenia na ten temat. Wijnker zostawił go w spokoju. Znał go, wie, że to miły facet. „Może pomyśli o tym w samochodzie w domu?”

I co mnie jeszcze zaskakuje”, mówi Wijnker w swoim biurze w centrum szkoleniowym Vittesse, „to fakt, że ci skaruci tam prawie nie rozmawiają. Stoją tam śmiertelnie poważni i „mapują” siedmiolatków. „A poza tym,” mówi, stukając ręką w biurko, „to nie ma żadnego sensu.”

Rezygnacja z drużyn U-8 i U-9

Jego pierwszy ruch w Vitesse: rezygnacja z najmłodszych zespołów.

Dla Aloysa Wijnkera (48), człowieka, który będzie odpowiedzialny w KNVB za rozpoznawanie talentów i politykę rozwoju, jest to bardzo proste. Rozpoznanie późniejszego zawodowego piłkarza wśród dzieci w wieku do jedenastego lub dwunastego roku życia nie jest możliwe.

Skąd on to wie? Nie jest naukowcem, mówi Wijnker, ale czyta czasopisma branżowe i pozwala się informować przez ekspertów śledzących naukę, takich jak talent developer w AZ – Bart Heuvingh. Ich przesłanie pozostało niezmienne od lat. Wartość predykcyjna wyników w tym wieku jest praktycznie żadna.

I tak jednym z jego pierwszych działań jako szefa treningu młodzieżowego Vitesse – pracę, którą rozpoczął w styczniu 2019 roku – było rozwiązanie dwóch najmłodszych zespołów w treningu: U-8 i U-9.

Aby to zrobić, poprosił o listy zawodników z drużyn U-15, U-16 i U-17 lat i sprawdził, ilu z nich trenowało wcześniej. Otrzymał odpowiedź, której się spodziewał: prawie nikt.

Następnie omówił te wyniki ze skautami i trenerami. Niektórzy byli zaskoczeni, inni protestowali. Kilka drużyn zostało raz „oczyszczonych”, powiedzieli, więc odesłanych, a to zniekształciło wyniki. Wijnker drążył temat: a jaki był powód tego sprzątania?

I wtedy zrozumieli, o co mu chodzi. W tym sezonie nie było już U-8, w następnym sezonie U-9. „I jeśli to zależy ode mnie, U-10 i U-11 też powinny zostać skasowane”, mówi Wijnker.

Jak ocenić potencjał 8-latka?

Nie potrzeba nawet badań naukowych, aby zrozumieć, że dość trudno jest powiedzieć, czy chłopiec w wieku siedmiu, ośmiu, dziewięciu lat dotrze do Eredivisie – nie mówiąc już o reprezentacji Holandii.

Z oceną potencjału dorosłych zawodników często bywa źle. Kluby intensywnie analizują zawodników i nawet wtedy – Ajax, PSV i Feyenoord mogą o tym mówić – wiele transferów okazuje się złych. I że przy takich transferach patrzysz niecały rok w przyszłość. Pytanie jest stosunkowo proste: czy gracz może podnieść nasz poziom teraz?

Porównaj to z tym, co dzieje się w futbolu młodzieżowym. Z najmłodszymi piłkarzami młodzieżowymi patrzysz dziesięć lat w przyszłość, poza okres dojrzewania i wszystko, co się z tym wiąże. Pytanie jest trudne: czy ten ośmiolatek może to zrobić jako osiemnastolatek? Oczywiście, nie da się tego przewidzieć. Więc pytanie brzmi: dlaczego kluby i tak to robią?

Wijnker widzi dwa powody.

Powód 1: Strach, albo: „Dostaniemy je, bo inaczej inni je dostaną”.

Wijnker: „Kluby działają ze strachu. „Jeśli go nie dostaniemy, ktoś inny go dostanie. I tak musimy go mieć.” Musimy mieć U-9, musimy mieć U-8, bo inaczej NEC i Utrecht i PEC Zwolle wezmą nasze największe talenty.

W AZ – gdzie Wijnker był szefem treningu młodzieżowego w latach 2006-2016 – miał taką samą dyskusję. Uważa, że cały ten stres nie jest mu potrzebny. Dla mnie to proste. Jeśli nie skautujesz, to nie czy kogoś tracisz, a jeśli nie wiesz, to cię to nie martwi. Proste. Więc lepiej nie skautuj.

A co się stało, gdy AZ nie skautowała w najmłodszych rocznikach? Było dość talentu wśród tych, którzy już byli w klubie i mieli 12, 13 lat. Byli to zawodnicy, którzy jeszcze nie odeszli, albo nie zostali “wyczyszczeni”.. Wkrótce dołączyliśmy do najlepszych drużyn. Dokładnie tak, jak oczekiwał Wijnker.

W skrócie: ten strach jest przesadzony.

Powód 2: „Złote lata”, czyli: „Musimy ich teraz zdobyć, bo teraz możemy ich wiele nauczyć”.

Teoria ta – często słyszana w świecie sportu – mówi, że dzieci w wieku od ośmiu do dwunastu lat uczą się najszybciej. „I tak argumentem jest, że musimy zacząć wcześnie od tych zawodników.

Wijnker: „Ale w tej teorii jest zasadniczy problem: co jeśli wybierzesz złych zawodników, aby wykorzystać te złote lata? A to, że wybierzesz niewłaściwych zawodników wydaje się być niemal pewnikiem, bo po prostu nie można patrzeć tak daleko w przyszłość”.

Rozmawiałem z Artem [Langeler, dyrektorem ds. rozwoju piłki nożnej w KNVB] o tym, że musimy to lepiej wyjaśnić w Holandii. Argument tych złotych lat jest po prostu nadużywany do wcześniejszego skautowania”.

Krótko mówiąc: dużo czasu, pieniędzy i energii idzie na „edukowanie” małej grupy wybranych dzieci, które prawdopodobnie nie są nawet „właściwymi” dziećmi.

Co on by zrobił? “Trzymajcie się z dala od tych małych dzieci, pozwólcie im bawić się w ich własnym środowisku. Trzeba zainwestować na szeroką skalę w kluby amatorskie w regionie, i pomóc szkołom podstawowym w zaoferowaniu lepszych lekcji sportu. To też coś dla rządu i KNVB. Jeśli to zrobimy, oczekuję, że wszyscy będziemy jeszcze lepsi.”

To będzie jego przesłanie na nowym stanowisku. I już wie, jakie będą kontrargumenty: A co z Matthijsem de Liesem? A co z Wesleyem Sneijderem? Zostali wcześnie zwerbowani, prawda? Wesley Sneijder przyszedł do Ajaxu, gdy miał osiem lat i sprzedano go za 25 milionów. „Czy jako dyrektor, mogę opierać swoją politykę na paru wyjątkach? Nie wiem.”

Dwa magiczne składniki futbolu: cierpliwość i zdrowy rozsądek

Czy Wijnkerowi w jego nowej pracy uda się zreformować piłkę nożną? KNVB ma małą władzę lub nawet nie ma jej wcale. I tak Wijnker będzie musiał przekonać innych, żeby mu zaufali. To, co pomaga, to fakt, że może odwołać się do historii sukcesu. W ostatnich latach stary klub Wijnkera, AZ, był często chwalony jako fabryka talentów. Szczególnie po 2016 roku, kiedy Wijnker wyjechał do American Football Association (gdzie przebywał do 2019 roku). Ale w AZ dobrze wiedzą, kto położył fundamenty pod obecny sukces.

Tajemnica AZ – czy może jakieś dobre wykształcenie? Ani cudownych skautów, ani wspaniałego materiału do ćwiczeń, ani technologicznych gadżetów, o których często się wspomina. Prawdziwy sekret jest o wiele prostszy, mówi Wijnker.

Cierpliwość.

Około 2010 roku AZ zaczęła, zainspirowana przez reformy niemieckiej piłki nożnej pod koniec lat dziewięćdziesiątych, kluby szkoleniowe w rejonie Alkmaar w treningu młodzieży. Trenerzy z AZ prowadzili tygodniowy lub miesięczny trening dla utalentowanych piłkarzy. Duża grupa graczy nadal grała w piłkę nożną „u siebie”, ale AZ już „wpłynęła” na nich. (Vitesse robi to samo w tym regionie od czasu przybycia Wijnkersa).

Najbardziej utalentowani piłkarze z tych „mini-AZ’ów” udali się do dużego AZ dopiero w stosunkowo późnym wieku (11-13 lat), gdzie trenerzy, psycholodzy sportowi, fizjoterapeuci, dietetycy i kierownictwo powoli wdrażają piłkarzy i rodziców do stylu życia, który jest potrzebny, by zajść daleko. A potem tylko musisz robić to przez dziesięć lat.

Co jeszcze jest potrzebne? „Trochę szczęścia mówi Wijnker. AZ na pewno stworzyła środowisko, które rozwija piłkarzy. Ale taki gracz jak Myron Boadu byłby świetny gdzie indziej”.

Dać talentom czas

I – w końcu – trzeba mieć odwagę dać talentowi czas na grę w pierwszej drużynie. To właśnie robi AZ, tylko kilka klubów w Europie daje młodzieży więcej czasu na grę.

Wijnker: „Zawodnicy widzą, że naprawdę mają szanse w Twoim klubie, to nie jest tylko piękne pogadanki. Wszyscy w to wierzą.

W rezultacie, nowi zawodnicy są bardziej skłonni przychodzić do Twojego klubu, a zawodnicy, rodzice i personel są bardziej skłonni wierzyć, że mogą to zrobić, osiągnąć szczyt, co z kolei ma pozytywne skutki, i tak dalej.

Vitesse jeszcze nie jest tu, gdzie chciałoby być. Nasza pierwsza drużyna to trochę legia cudzoziemska. Pomocnik z Japonii, napastnik ze Słowenii, skrzydłowy z Anglii. Nie możemy co roku dostarczać Van Ginkela i Pröpera.. Klub musi wyznaczyć kurs i utrzymać go.

Wystarczy: zdrowy rozsądek i odwaga

To, co robi AZ, może być zrobione w wielu innych miejscach, uważa Wijnker.

Na przykład w południowo-zachodniej Brabancji lub w okolicach Enschede i Almelo, lub w okolicach Arnhem i Nijmegen, wszystkie miejsca, gdzie pewnie masa talentów tylko czeka, aby je odkryć i rozwijać . Wijnker uważa, że w Holandii jest jeszcze wiele do zyskania.

Jedyne, co według niego jest potrzebne, to: „Więcej ludzi ze zdrowym rozsądkiem, którzy mówią głośno. Ludzi z odwagą i zdecydowaniem, by zrobić kilka prostych rzeczy dobrze”. Co ma na myśli: zapomnieć o skautowaniu małej grupy najmłodszych, “najzdolniejszych” dzieci; zwrócić większą uwagę na większą grupę dzieci; i inwestować w najlepsze tylko wtedy, gdy są one starsze.

Czy to naprawdę proste? Pewnego dnia Wijnker natknął się na trenera U9 z klubu, którego seniorzy grają w Eredivisie. Chłopak powiedział, że czuł się niezręcznie, że jego klub ma drużynę U-8, z chłopcami w wieku 7 lat lub młodszymi. Więc zdrowy rozsądek gdzieś tam jest – mówi Wijnker.

RAE? A co to?

Ale zdrowy rozsądek nie wystarczy. Problemem jest brak elementarnej wiedzy. 

Wijnker odkrył to wkrótce po objęciu przez niego urzędu w Arnhem. Analizy zawodników, których Vitesse trenował pokazały, że Vitesse aż nadto był widoczny Relative Age Effect. Oznacza to, że większość zawodników w młodych drużyn urodziła się w pierwszej połowie roku. Nie jest to zaskakujące: wszystkie kluby mają w mniejszym lub większym stopniu ten problem.

Niezwykłe było to, że dla niektórych była to nowość. Nie, że Vitesse miał wielu zawodników z pierwszych miesięcy – nie, samo zjawisko.

Wijnker: „Więc postanowiłem wyedukować pracowników klubu w tym temcie. „Ooh, ciekawe.” Mówili niektórzy skauci i trenerzy. Byłem naprawdę zaskoczony, że o tym nie wiedzieli. Raymond Verheijen pisał obszernie o RAE jakieś dwadzieścia lat temu. Od tego czasu temat ten jest również szczegółowo opisany”.

Nasza drużyna U-8 w zeszłym roku a tegoroczna U-9 składała się prawie wyłącznie z zawodników z pierwszej połowy roku. Więc powiedziałem tym skautom: czy nie ma dobrych zawodników z października, listopada, grudnia w Gelderland? Czy to nie podejrzane?

„Wtedy usłyszałem, jak ktoś powiedział, że my szukamy naprawdę bardzo dobrze. Powiedziałem, że nie, bo nie mamy tych zawodników. Muszą być dobrzy zawodnicy z tamtych miesięcy.

Jakie zmiany planuje KNVB?

„Skauting jest strasznie trudny. Dajemy trenerom szeroki wachlarz kursów, ale skautom nic. Skauting w Holandii, to wygląda tak, że jesteś piłkarzem, przestajesz, a następnego dnia jesteś skautem, bez żadnego treningu. Zmieńmy to. I to on chce robić w KNVB.

Ale nie zrobi tego sam od początku do końca. Związek nie ma formalnie władzy. To kluby decydują, KNVB tylko pomaga.

W przyszłym roku”, mówi Wijnker, „związek nie będzie już organizował wewnętrznych zawodów krajowych dla proklubów w kategoriach U-8 i U-9. Wydaje mi się to logiczne: jeśli uważasz, że to nie ma żadnego sensu, nie organizuj tego”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *